Zaczęłam
od tego, czego brak mi doskwiera, więc teraz wypiszę, dlaczego
tutaj wytrzymuję.
Nie
chcę się zajmować banałami typu słońce i ciepło:
-
widoki – wychodzę poza zabudowania i mam zapierające dech w
piersiach pasma górskie, zachody słońca, łany zboża i tytoniu;
-
robienie prawie wszystkiego na podłodze – śpimy na materacach,
jemy na rozłożonym na podłodze obrusie, nawet w kuchni jest dywan,
żeby miękko przygotowywać potrawy siedząc po turecku, deski do
prasowania brak, przecież wystarczy rozłożyć na podłodze ręcznik
itd.;
-
jedzenie – szczególnie chałwa i baklawa, świeże i słodkie
owoce, ale też inny smak kebabów, chleba, bulguru, bakłażany z
ogródka i jasnozielone ogórki, ayran;
-
gościnność – praktycznie co wieczór spotykają się ludzie pod
domem i popijając herbatkę rozmawiają, nie ma problemów z
odwiedzinami, bo każdy siada na podłodze na specjalnych
poduchach,więc miejsca dużo, częstuje się tylko herbatą, a
szklaneczek pod dostatkiem;
-
dużo miejsca do chodzenia dla dziecka – Mały ma gdzie się
przemieszać i nie nabroić, bo nie ma tutaj za dużo szafek do
otwierania, do tego duży taras, na którym odbywa się większość
rytuałów dnia, więc jesteśmy ciągle na świeżym powietrzu,
zanim zrobi się na tyle chłodno, żeby zejść na
podwórze.
-
pranie schnie w 2h;
-
Mały Książę może taplać się w wodzie, a jak się zmoczy, to
nie ma problemu z przebieraniem;
- kiczowate piękno – gdzie się da tam jest jakaś ozdoba, kwiat, ornament: butelka z wodą powstrzymująca drzwi przed zatrzaśnięciem pełna sztucznych kwiatów, pralka okryta falbaniastą narzutą, meble z zawijasami, na ścianach domów ptaszki, w galeriach handlowych na podłoga płytki z orientalnym wzorem;
- kiczowate piękno – gdzie się da tam jest jakaś ozdoba, kwiat, ornament: butelka z wodą powstrzymująca drzwi przed zatrzaśnięciem pełna sztucznych kwiatów, pralka okryta falbaniastą narzutą, meble z zawijasami, na ścianach domów ptaszki, w galeriach handlowych na podłoga płytki z orientalnym wzorem;
Fot. narzuta na pralkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz