Czas
powrócić do mojego sezonu sprzed 3 lat. Część historii z tego
okresu dotyczących zagranicznych koleżanek już opisałam
wcześniej. Teraz zajmę się polskimi Księżniczkami. Nie różnimy
się wiele od naszych rówieśniczek zza granicy.
Ania
była moją współlokatorką i współpracownicą. Młodsza ode
mnie, niższa, blondynka z dużym biustem. Silny charakter, wiedziała
czego chce. Mimo wielu różnic, które nas dzieliły dobrze ją
wspominam.
Pracę
zaczęła około 2tygodnie przede mną. Na miejscu zastała
animatorów, którzy już wcześniej przybyli z innych firm i
przygotowywali się do otwarcia sezonu. Przeraziła się jak
przydzielili nam zagrzybiały mini klub i zabrała do sprzątania.
Później okazało się, że inne klubiki są w gorszym stanie, więc
nie narzekałyśmy. ;)
Na
początku niewiele się działo i było mało dzieci, więc animowała
wspólnie z niemieckim animatorem tureckiego pochodzenia. Jego
podchody polegały na tym, że ostrzegał ją przed „turkish style”
i że dla jej dobra będzie tutaj jej „mężem”. Księżniczka
Ania to raczej typ kumpeli z luźnym podejściem do seksu, ale nie
potrzebuje zbędnych komplementów i ponieważ nie była
zainteresowana księciem od razu ucięła te zaloty, ale nadal
trzymali się razem. Wkrótce, zanim zdążyłam go poznać animator
zmienił hotel, stwierdzając, że nasz menadżer do niczego się nie
nadaje i faktycznie miał rację, bo go później nam zmienili.
Przylatując
Księżniczka miała chłopaka, z którym mieszkała w Polsce. Nawet
ją odwiedził i poznałam go. Sympatyczny gość. Niestety po jego
odlocie zaczęło się między nimi źle dziać. Będąc razem
wydawali się szczęśliwi. Kupił jej w prezencie piękne szpilki.
Później powiedziała mi, że jak daje się komuś buty to ta osoba
odejdzie. Twierdziła, że nie pasują do siebie, bo dołuję ją,
zamiast rozwijać, więc w końcu zerwali ze sobą.
Animator
inżynier, o którym wcześniej pisałam zaczął się wokół niej
kręcić, pisać miłosne listy, łapać za rękę na spacerze, ale
nie traktowała go poważnie nazywając „pijusem”, bo za kołnierz
nie wylewał i mimo jego wielkich starań nic z tego nie wyszło.
Wydawało
się, że przeżyje ten sezon bez sercowych przygód, ale przed samym
wyjazdem zaczęła spotykać się z fotografem z Azerbejdżanu, który
studiował w Rosji. On kiepsko mówił po angielsku, ona średnio po
rosyjsku, ale na początku związku to nie przeszkadza.
Naprawdę pasowali do siebie. Akcja na tyle się rozwinęła, że
już nawet przedstawił ją swojej rodzinie przez Skype. Mówiła, że
mama była w chuście, ale odebrali ją pozytywnie.
Niestety
po powrocie do Polski zaczęło się między nimi psuć. Ona
planowała, gdzie za granicą mogliby razem mieszkać i pracować, on
chyba przeraził się zmianami, wrócił do swojego kraju i chyba
nawet w końcu do ex-dziewczyny. Po ich związku pozostały piękne
zdjęcia i romantyczny film.
W
kolejnym sezonie znów zdecydowała się na Turcję, jak stwierdziła
„dla zmiany wspomnień”. Zaczęła spotykać się z barmanem, ale
ten pod koniec sezonu, jak już było wiadomo, że wyjeżdża, zaczął
ją olewać. Wyjazd skończył się problemami zdrowotnymi i na razie
nie animuje za granicą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz