środa, 30 sierpnia 2017

Księżniczka 2 - Za hajs banku baluj

Ostatnio byliśmy na Polsko-Ormiańskim ślubie. Polecam poczytać o przygotowaniach, przy których nasze wypadają blado: http://oh-goddammit.blogspot.com/2017/07/farsa-polsko-ormianska-4b-z-leju-po.html 
Obecnie mój Książę przebywa w odwiedzinach u rodziny, bawi się na weselach i jest mu gorąco, :D a ja zostałam z Małym Księciem w chłodnej Polsce i przypomniało mi się, że obiecałam napisać o pewnej Księżniczce. 
Historia zaczęła się jakieś 3 lata temu w animacyjnym środowisku. Tania poznała swojego księcia w pracy, pobrali się i dorobili ślicznej córeczki. Wszystko byłoby super, gdyby nie jeden fakt - są zadłużeni i to niekoniecznie w sobie. Zaczęło się od pomysłu na super biznes z kolegą. Książę wziął pożyczkę z banku, ale kumpel się rozmyślił. Książę zamiast oddać pieniądze, to przehulał je z Tanią (jeszcze wtedy narzeczoną). Nie można powiedzieć, żeby hulali sami, ale na pewno sami spłacają dług. Konkretnie spłaca książę, bo Księżniczka wychowuje dziecko, do tego nie zna języka, do tego ich dziecinka urodziła się w Turcji, więc jest problem z wyjazdem do ojczyzny matki. Pół pensji idzie na spłatę długu, ćwierć na czynsz, a reszta na życie, a niestety rodzimi animatorzy nie zarabiają kokosów. 
Jaki morał z tej historii? Po pierwsze intercyza, a po drugie odkładaj pieniądze w tureckim banku, bo ludzie się tam często zadłużają, a rzadko oszczędzają i dzięki temu lokaty są wysoko oprocentowane. :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz