Udało
się! :) Jesteśmy z księciem dokładnie miesiąc w Polsce. :)
Ponieważ dużo się dzieje, nie miałam czasu na pisanie i dopiero
teraz powoli nadrabiam. Zacznę od początku, czyli od przylotu.
Bilet
dla księcia kupiłam w moim biurze podróży (ponieważ swój
dostałam od firmy z dodatkowym bagażem na zakończenie kontraktu).
Niestety ze względu na wczesny zakup (potrzebny do wizy) jego
czarter musiał być w 2 strony (najpierw z Polski do Antalyi,
chociaż nikt z tego połączenia nie skorzystał). Wyszło podobnie
jakbym miała kupić dla nas 2 bilety przez sprawdzoną stronę:
https://www.flipo.pl (korzystałam
tam z greckich linii lotniczych, gdy leciałam do Stambułu; polecam,
bo mimo przesiadki, mają dobre ceny i przyzwoity posiłek).
Transfer
na lotnisko z Konakli zamówiliśmy na stronie 724:
https://www.724transfer.com
(mówią po angielsku).
Dzień
przed lotem sprawdzałam na stronie przewoźnika i lotniska godzinę
wylotu:
Była
zmiana, ale na moją korzyść – z 12:05 na 12:30 (ostatnim razem
zmienili mi lot z godziny 17 na 8...,więc trzeba być czujnym).
Na
lotnisku byliśmy ok. 9, ale już pierwsze bramki przy wejściu nas
nieco powstrzymały. Nadanie bagażu też zajęła bardzo długo. Tam
okazało się, że musimy zapłacić 15 TRL za uprawomocnienie wizy.
Na szczęście na lotnisku jest bank i od ręki to załatwiliśmy. Po
11 mogliśmy się odprawić i kolejna niespodzianka u celnika sprawdzającego mój paszport, który zaprowadził mnie na lotniskowy posterunek policji, gdzie wlepili mi ok. 180 TRL
kary za przebywanie za długo na terenie Turcji. Gdybym nie
zapłaciła, to miałabym 5 lat zakazu przylotu do Turcji. Co ciekawe, moja
wiza pracownicza kończy się pod koniec listopada, a pozwolenie na
pracę w grudniu. Z tego co się dowiedziałam konstrukcja mojej umowy była taka, że miałam ok. 10 dni na opuszczenie kraju po zakończeniu kontraktu (nie we wszystkich firmach tak jest). Wcześniej kupione wizy turystyczne tracą ważność po
otrzymaniu wizy pracowniczej. Najdziwniejsze
jest to, że pytałam się w dziale cudzoziemców i na policji, ile
mogę pozostać legalnie w Turcji i wszyscy twierdzili, że do końca
wizy, ale niestety nie miałam tego na papierze, żeby pokazać
policji na lotnisku... Słyszałam od znajomych, że można po
zakończeniu kontraktu wybrać się na 2 dni np. na Cypr i tam kupić
wizę turystyczną, ale kara kosztowała mnie mniej pieniędzy i
zachodu od wycieczki. ;)
W
końcu, z kolejnym opóźnieniem wystartowaliśmy o 13 w stronę
Polski. Na lotnisku celnik na szczęście nie potrzebował zobaczyć biletu powrotnego - bo czasem tego wymagają i zostaliśmy szybko odprawieni.
Jeżeli
chodzi o loty, to dużo dobrych połączeń jest z Berlina i np. na
lotnisko do Gazipasa, a niekoniecznie samej Antalyi:
W
następnej notce opiszę załatwienia ślubne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz