Od jakiegoś czasu chciałam zmierzyć się z własnym blogiem, aby w
niedalekiej przyszłości popełnić książkę. Teraz, będąc
dobrowolnie zmuszona do niewiele robienia stwierdziłam, że długo
nie będzie tak dobrego momentu, żeby rozpocząć moją przygodę z
pisaniem. Skoro już zaczęłam, nie pozostaje mi nic innego, jak
życzyć miłej lektury.
Dlaczego Turcja? Wszystko wina mojego podeszłego wieku. Ale od
początku...
Był ciepły sobotni, kwietniowy poranek. Radioaktywne powietrze znad
Ukrainy powoli zmierzało na powitanie nowo-narodzonej Ingi.
Rozszczepiony uran odbił trwałe piętno na jej przyszłym życiu,
jak i pewnie całego rocznika 86. ;)
Przenieśmy się nieco w czasie. Na studiach wzięłam udział w
turnieju Cashflow101, który nauczył mnie więcej o inwestowaniu niż
moje ekonomiczne wykłady. ;) Gra nie należy do idealnych, ale daje
do myślenia. Wtedy zasiała w moim sercu biznesowe ziarnko, które
czekało cierpliwie na lepszy grunt.
Na szczęście, w końcu doczekało się rzeczy niezbędnych do
otwarcia pierwszej firmy: mojej otwartości do ludzi, podniesienia
poczucia własnej wartości i pieniędzy unijnych. :) W miarę
rozwoju działalności okazało się, że to czego robię najwięcej
i sprawia mi ogromną radość nosi fachowe miano „animowania”.
Po dwóch latach koszty prowadzenia działalności wzrosły
dwukrotnie, a przychody niestety nie, więc nadszedł czas na
zmiany. Najpierw udałam się na szkolenie animatorów, trochę dla
papieru, trochę dla nowych umiejętności. Tam dowiedziałam się o
animacjach hotelowych i stwierdziłam, że to świetne wyzwanie.
Wiedziałam, że jestem już stara i nie mam za wiele wspólnego z
Turystyka i Rekreacją, więc w tej branży musiałam znaleźć pracę
przed zamknięciem roku akademickiego, zanim studenci AWFów ruszają
na podbój kurortów. Pierwsza oferta, która pojawiła się w
kwietniu pochodziła od szanowanej firmy i dotyczyła właśnie
Turcji.
Kraj ten był mi obojętny. Do tej pory większość zagranicznych
wczasów spędzałam w Bułgarii (i to na kwaterach, a nie w
hotelach), więc stwierdziłam, że chętnie poznam coś nowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz